Czy sztuka jest naprawdę czymś elitarnym?
Co mogą zrozumieć tylko nieliczni, szczególnie uwrażliwieni ludzie? Jak zrozumieć sztukę?
Nic dziwnego, że panuje taka opinia. Bo co ma sobie myśleć przeciętny, szary człowiek stojąc przed obrazem Malewicza 'czarny kwadrat na białym tle’. Skoro, no cóż, nie da się ukryć- jest to tylko ogromny czarny kwadrat namalowany na białym tle. Przeciętny Kowalski też by tak potrafił, przecież żadne z tego wielkie dzieło sztuki. Nie potrzebny do tego wielki malarz.
No właśnie, bo na tym polega problem, że źle do tego podchodzimy. Przecież nikt nie spodziewałby się zrozumieć równania różniczkowego z delty ułamka przyrostu liczby pi (to tylko przykład matematycznych, dla mnie niezrozumiałych słów), gdyby nie znał podstawowych zasad matematyki. Nic dziwnego, że nie rozumiemy co przedstawia ten obraz i jakim cudem wisi on w muzeum. Ponieważ brak nam do tego podstawowej wiedzy. Oczywiście, że sztuka to jest coś, co trzeba czuć, a nikt nie idzie do galerii z encyklopedią. Ale znając założenia artysty, jego poglądy, inspiracje, dzieło może nabrać dla nas zupełnie innego znaczenia. Bo inaczej wyglądają niezrozumiałe bohomazy, gdy wiemy, że jest to wyrazem emocji artysty po kłótni z żoną. Dlatego nie skreślajmy sztuki z naszego życia, tylko dlatego, że jej nie rozumiemy. Kultura wysoka to cenna rzecz. Poczytaj chwilę, przyjrzyj się, pomyśl, poczuj. Kto wie, może jesteś wielkim fanem wielkiej sztuki ?